Mój plan przewidywał na dzisiaj „dopieszczenie” planu marketingowego związanego z drugą powieścią i na pracę codzienną (średnio półgodziny) dot. sprzedaży pierwszej i co? Ledwie udało mi się coś zmajstrować w tym drugim.
Sprawy zawodowe jak zwykle wygrały zżerając mój czas przeznaczony na twórczość. Codzienna walka dwóch sfer: prozy życia i fikcji literackiej. Staram się nie dać zdominować tej pierwszej, aby móc z drugą dotrzeć do Was Czytelnicy. Jestem blisko…