O dzisiejszym święcie – Międzynarodowym Dniu Pisarzy – dowiedziałem się z radia. Z tej okazji życzę wszystkim Pisarzom i Pisarkom życzę dobrych pomysłów i lekkiego pióra.
Zakradła się też we mnie mała reminiscencja:
„O przeszłości przypominamy sobie zwykle wtedy, kiedy nas dopada”.
To zdanie będzie otwierało powieść „Zatokowa dewiacja”, nad którą pracuję. W niej, podobnie jak innych dotychczasowych książkach przewijają się elementy wojny.
Akcja w jednej z mych powieści, patrząc na to co dzieje się za naszą wschodnią granicą, stała się jeszcze prawdziwsza.
Jako prozaik piszący thrillery o fabule sensacyjnej, psychologicznej czy przygodowej, często wykorzystuję dramatyzm konfliktu zbrojnego do pokazania głębszej warstwy ludzkiej natury. Podobnie, jak robią to piszący kryminały. Gdzie granica między dobrem i złem jest niemal niewidoczna. Gdzie skutki czynów potrafią być nie tylko rozleglejsze, ale i głębsze, nieodwracalne. Jednak bez epatowania zła. Gdzie dobro nabiera niezwykłej wartości.