Podróże bliskie i nieco dalsze.

Wpierw chciałem Cię zapytać, z czym Tobie kojarzy się turystyka literacka?

Jeśli z niczym, to nie odpowiadaj.

Na wstępie, najbardziej przypadło mi do gustu lapidarne jej zdefiniowanie jako: obejmującą wszelkie podróże turystyczne śladami twórców literatury i ich dzieł, które stwarzają okazję do głębszej refleksji i osobistego przeżywania utworów.

Ale dlaczego do niej nawiązuję?

Otóż jako Autor Marian A. Nocoń, patrząc z perspektywy dzisiejszego dnia turystyka literacka przestała być dla mnie jedynie sferą kultury, o której czytałem. I nie chcę w tym miejscu przez to powiedzieć, że też o niej „piszę”, choć to akurat jest prawdą, bo właśnie opisuję Zatokę Perską w najnowszym thrillerze.

Które z tych usposobień jest Tobie najbliższe:

1. Przebywanie w terenie?

2. Spędzanie czasu w domu przy grach komputerowych?

3. Relaksowanie się czytając?

Zapewne Twe przypadkowe spotkanie się z dwoma osobami, preferującymi pozostałe sposoby spędzania wolnego czasu, mogłoby nie scementować Was w poszukiwaniu wspólnych zainteresowań, gdyby nie pewna forma wspomnianej turystyki literackiej.

Niemożliwe?

A gdyby tak powiązać książkę z grą terenową. Wtedy powstaje szansa, że jeśli lubisz podróże, aktywność na świeżym powietrzu w połączeniu z rywalizacją, lub chcesz zaspokoić swą ciekawość z porównania fikcji literackiej z rzeczywistością, czy też zagrać rozwiązując po drodze łamigłówki wymagające spostrzegawczości, to… jedna taka forma rozrywki, może Was zbliżyć.

Siedząc przy kawie, można by zacząć rozmowę o wrażeniach i emocjach wyniesionych z uczestnictwa w takiej rozrywce, łącząc pozorne przeciwności Waszych usposobień.

Wychodząc temu na przeciwko, moja książka posłużyła jako kanwa do stworzenia gry terenowej w formie questu. Wykorzystano fragment jej sensacyjnej i psychologicznej akcji na terenie Zamku i jego zabytkowego Parku w Baranowie Sandomierskim. Kto czytał „Niezabliźnioną nić”, to może porównać na miejscu, jak sobie poradziłem z powiązaniem współczesnej historii thrillera z renesansowymi pomieszczeniami Zamku.

Kto jeszcze nie zdążył przeczytać, ma sposobność zagrać i otrzymać jej specjalną wersję dostępną tylko dla uczestników gry.

W ten sposób gra przyciąga zarówno tych, którzy lubią turystykę, literaturę czy granie. Mnie pozostaje życzyć Tobie spotkania tam nie tylko osób sobie podobnych w upodobaniach, ale także o „przeciwstawnych” preferencjach. Bo jak wiadomo, różnorodność ubogaca, a przeciwności się przyciągają.