Wielu z nas nie docenia tego, co ma.
Dzisiaj ktoś życzył mi, abym zaznał sporo dni, w których poczuję zadowolenie ze swej twórczości. Nawet nie przeczuwał, jak trafił!
Ulegając refleksji podsumowałem stan na dzisiaj.
Nadając ostanie szlify najnowszemu thrillerowi pt. „Zatokowa dewiacja”, czekam na informacje z historii polskiej z kilku instytucji archiwistycznych, aby nadać ostateczny kształt kolejnej powieści z historią w tle. W przerwie zarysowałem sobie właśnie szkic następnego thrillera, którego akcję umieszczę w górach. To będzie taki ukłon w stronę mojej długiej pasji, jaką jest turystyka górska. Co więcej, mogę dodać niedawno podpisaną umowę z Wydawcą na ukazanie się jednego z moich minionych tytułów, a w poczekalni jeszcze czeka na decyzję wydawniczą inna z moich powieści sensacyjnych.
Czyż nie jest to właśnie jeden z takich dni?
Odsuwając więc myśli o problemach, jakie wiążą się z koleinami od napisania po wydanie i dotarcia do Czytelnika, poczułem się zadowolony. Zadowolony z obecnego obrotu spraw związanych z moją twórczością pisarską. Tu i teraz.
Dobrze jest czasem znaleźć w swej pracy blaski, które nas doładują pozytywną energią. Tego też życzę i Tobie.