Planujesz zakup?

Książki autorstwa Mariana A. Nocoń dostępne są w sklepie autorskim.
W pakietach z atrakcyjnymi dodatkami!

Wszystko się zmienia

Autor Marian A. Nocoń
Wydawnictwo Novae Res
Liczba stron 276
Premiera 11 października 2010
Gatunek przygodowa, sensacja, thriller
ISBN 9788377220474

Średnia ocen

(3/5)

Opis książki

Do napisania tej książki skłoniła mnie pewna historia. Kilka lat temu poznałem nieprzeciętnego człowieka na korytarzu miejskiej instytucji. Od razu znaleźliśmy wspólny język. Gdy się dowiedział, że napisałem książkę, opowiedział kilka epizodów ze swojego żołnierskiego życia. Utrwalałem je sobie podczas licznych spotkań.

W międzyczasie zapoznałem się z najnowszymi wynikami badań archeologicznych, które mnie zafascynowały. Obie historie miały wspólne mianowniki. Wtedy je połączyłem dodając szereg innych poznanych i wymyślonych, ale nie oderwanych od rzeczywistości.

Pierwotny tytuł brzmiał „Seton” stanowiący anagram notesu – jednego z bohaterów powieści. Później, pod wpływem kilku zaprzyjaźnionych czytelniczek, napisałem kolejne dwie części. W ten sposób powstała trylogia: „Artefakt umysłu” , „Niezabliźniona nić” i „Zatokowa dewiacja”. Wszystkie spięte wspólną nicią historii i bohaterów, niczym setonem, czyli długim opatrunkiem tamującym krew.

Zanim Victor Moss, bo o nim mowa, jako major amerykańskich komandosów wpadł w wir II Wojny w Zatoce Perskiej, doświadczenie zdobywał w licznych misjach specjalnych. Wystarczało mu ono do prowadzenia wojaczki, jednak już nie w zmaganiach z przeciwnościami, jakie wywołało pojawienie się notesu. Ze swoimi zapisami był on jak artefakt przywołany do rzeczywistości. Pobudzający umysł. Do tego stopnia, że zmienił losy Mossa i wielu ludzi. Zmienił i skonfrontował. Wciągnął swoją łamigłówką, robiąc z twardziela ofiarę. Victor mógł odnieść wrażenie, wczytując się w niezrozumiałe treści, że ma do czynienia z anagramami. „Seton” to anagram notesu. I podobnie jak długi opatrunek o tej samej nazwie, splata ich historie na o wiele dłużej, niż by chciał tego Victor. Przesuwając palcem po zapisie klinowym, Moss odrabiał lekcję mezopotamskiej historii ze współczesnym przesłaniem. W ważnym momencie otworzyły się drzwi i oficer dyżurny poprosił go o pójście za sobą. Kiedy Moss wrócił z narady, po notesie nie było śladu, ale znalazły się inne poszlaki, które poprowadziły go ku zmianom. Czy lepszym?

Pierwszy tom thrillera oparty na historycznych i starożytnych artefaktach, gdzie rzeczywistość przeplata się z fikcją a intryga i tajemnice nie opuszczają Czytelnika, dając sporą dawkę emocji i zaskakujących zwrotów akcji.

Recenzje

Recenzja literacka DlaLejdis.pl / Barbara Drapikowska
Artefakt umysłu to ciekawa, pełna napięcia powieść z metafizyczną zagadką w tle, której nie powstydził by się nawet Dan Brown – autor Kodu da Vinci. Powieść stanowi ciekawe połączenie wątków militarnego i metafizycznego, które na pierwszy rzut oka trudno ze sobą połączyć. Dwa oddzielne światy – racjonalny żołnierski rozsądek i niewyjaśniona zagadka z przeszłości, której rozwiązanie jest niebezpieczne dla każdego, kto stara się temu podołać. Przekonuje się o tym główny bohater powieści – Victor Moss.

…Książka ma rozbudowany wątek militarno-wywiadowczy, stanowi studium analizy umysłu żołnierza – komandosa. Przedstawia pojmowanie rzeczywistości z punktu widzenia człowieka, który swoje życie poświęcił armii. Polecam ją osobom lubiącym zarówno wątki militarne, jak również transcendentalne. Powieść jest ciekawym połączeniem tych dwóch obszarów. Najważniejszą jej cechą jest utrzymywanie napięcia – im bliżej końca, tym szybciej czytelnik chce się dowiedzieć, co będzie na ostatniej stronie. Autor potrafi sprawić, że dokończenia książki raczej nikt nie będzie odkładał w nieskończoność. Ciekawe sploty akcji i zwroty wydarzeń sprawiają, że ma ona także charakter przygodowy.

Śmiało można rzec, że „Artefakt umysłu” jest polskim odpowiednik Kodu da Vinci. W przeciwieństwie do tego światowego hitu ma bardziej rozbudowany wątek militarny niż religijny. To jednak nie ujmuje powieści nic z jej atrakcyjności. Co więcej, sprawia, iż czytelnik odbiera ją bardziej realistycznie i może zastanawiać się nad tym, czy rzeczywiście kiedyś ludzkość znajdzie dowody naukowe na istnienie zjawisk, których obecnie jeszcze nie potrafimy wyjaśnić.

Recenzja literacka Bookparadise.pl / Paulina Korek
Muszę szczerze przyznać, że sięgając po tę książkę wcale a wcale nie byłam pewna, czy mi się ona faktycznie spodoba, miałam pełno wątpliwością co do niej. Zapytacie pewnie w tym momencie, co mnie w ogóle skłoniło do sięgnięcia po nią. I tu was zadziwię, bo odpowiedź nie będzie brzmieć, że okładka, o nie! Oprawa tej książki w ogóle mnie nie zachwyciła i powiem szczerze, że nie wzbudziła ona we mnie pozytywnych emocji, wręcz przeciwnie, gdybym miała oceniać treść jedynie po niej, to odrzuciłam bym taką książkę od razu. Postanowiłam jednak dać jej szansę i przeczytałam opis. Ten w pewien sposób mnie zaciekawił, więc stwierdziłam, że czemu nie, może jednak warto to przeczytać? Czy się zawiodłam? O tym może powiem na koniec, a teraz przedstawię o czym w ogóle jest ten utwór.

Główny bohater nazywa się Victor Moss i jest on amerykańskim majorem. Jego życie wygląda dość normalnie, ale do czasu. W pewnej chwili wywraca się ono do góry nogami. Wystarczy, że w ręce jego podwładnego, a zarazem przyjaciela, Novaka, wpadnie tajemniczego pochodzenia notes , a błahe z pozoru zaniedbanie przepisów przerodzi się w ciąg wielce zaskakujących i niekiedy nieprzewidzianych wydarzeń. Co można tutaj wymienić? Po pierwsze to, że podczas kolejnego patrolu w niewyjaśnionych okolicznościach znika Novak, a razem z nim także stary notes. Wydawać się może, że amerykański wywiad wojskowy nie był zbytnio zadowolony z faktu, iż ktoś taki jak Moss był w posiadaniu tego tajemniczego przedmiotu i że do tego jeszcze miał możliwość przejrzeć zawarte w nim notatki.

Co zaskakujące, część z tych zapisków była naprawdę stara, zaś inne fragmenty były zapisane we współczesnym języku. Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest to, że ciężko cokolwiek z nich zrozumieć i wyciągnąć dla siebie jakiś sens. Jednocześnie mogą być tylko czyjąś rozbuchaną fantazją, a mogą również dobrze dotyczyć jakiś niebezpiecznych planów. Do Mossa szybko dociera niebezpieczna prawda, że musiał komuś nadepnąć na odcisk i to bardzo mocno. I teraz ten ktoś stara się go w coś „wrobić” i usunąć z wojska. Wszystkie podejrzenia prowadzą do notesu, który zaginął wraz z jego przyjacielem. W pewnym momencie Moss dostaje tzw. propozycję bez możliwości odrzucenia i dobrowolnie usuwa się z armii. Mogłoby się wydawać, że na tym sprawa się zakończy, jednak prześladowca majora nie poprzestaje w swych działaniach i dalej go dręczy. Moss, pragnąc z całych sił rozwiązać zagadkę zniknięcia Novaka, udaje się w pełną niebezpieczeństw eskapadę po świecie. Jednocześnie próbuje odnaleźć sierżanta i rozwikłać zagadkę tajemniczych zapisków w pradawnym notesie…

W „Artefaktach umysłu” bez wątpienia odnajdziemy bardzo dynamiczną akcją, tutaj nie ma miejsca na nudę, ciągle coś się dzieje – wiele niezwykłych przygód, które spotykają naszych bohaterów dosłownie na każdym kroku, ucieczki czy potyczki, a także niesamowicie nakreślone postaci spiskowców czy też niezwykle obrazowo stworzone opisy zabójstw. Ta książka po prostu wciąga od pierwszych stron i nie wypuszcza ze swoich szponów, dopóki nie dotrze się do końcowych zdań. Powieść to świetny sposób na oderwanie się od rzeczywistego świata – życie ukazane w „Artefaktach umysłu” nieco przypomina nasze, a jednak jest odmienne. Dzięki autorowi mamy możliwość wkroczenia w świat odważnych i wszechmocnych tajnych służb, spisków, konspiratorów, zaskakujących zwrotów akcji i niekończących się przygód bohaterów. Dzięki tak wartkiej akcji naprawdę ciężko się oderwać od lektury. Nie zabrakło tutaj również humoru – bardzo zabawne okazały się sceny z udziałem majora, zwłaszcza opisujące jego specyficzne zachowanie.

Co jest plusem tej powieści, znajdziemy tutaj sporo odniesień do Polski, a można powiedzieć nawet, że do pewnego momentu akcja rozgrywa się właśnie na terenie tego pięknego kraju. Podróżowanie pomiędzy poszczególnymi państwami może stanowić problem, ale z pewnością nie dla tego odważnego komandosa, który każdą przeciwność losu pokonuje z prawie że lekkością motyla.
„Artefakty umysłu” to pierwszy tom serii Seton – to tom, w którym znajdziemy w tym samym stopniu realne sceny, jak i wydarzenia przepełnione dosłownie fikcją. Myślę, że z lektury tej powieści można czerpać spore pokłady przyjemności i że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Tak jak już wspominałam, akcja zwyczajnie wciąga i czytelnikowi naprawdę ciężko się od niej oderwać, koniecznie musi wiedzieć, co wydarzy się zaraz, za chwilę, dosłownie na następnej stronie. Ja jestem ciekawa dalszych losów Mossa i z pewnością sięgnę po kolejne tomy jego przygód, o ile będę mieć taką możliwość. Ogólnie więc polecam tę książkę na miły wieczór lub dwa.

Recenzja literacka Kulturantki.pl / Ewa

Z twórczością i stylem pisania Mariana A. Noconia miałyśmy przyjemność zetknąć się przy okazji książki „Czarna biel”. W tym miesiącu miał premierę kolejny tytuł jego autorstwa, stanowiący pierwszy tom trylogii „Seton”. „Artefakt umysłu” zabiera czytelnika w fantastyczną podróż po historii i zapewni dreszczyk emocji, kiedy razem z głównym bohaterem, będzie próbował znaleźć rozwiązanie i odpowiedzi na liczne pytania.

„Artefakt umysłu” to rewelacyjna propozycja dla osób, które lubią historię, archeologię, przygody i rozwiązywanie zagadek. Ten oparty na artefaktach thirller zapewni dużą dawkę wrażeń i trudno się od niego oderwać. Książka doskonale wpisała się w mój gust i nie mogę się doczekać drugiego tomu. Tyle tytułem wstępu, a czego spodziewać się po samej fabule?

Tajemniczy notes
Głównym bohaterem jest Victor Moss, ceniony major amerykańskiej armii. Poznajemy go podczas misji w Iraku, kiedy ze swoim podwładnym i zaufanym przyjacielem, Novakiem, znajdują tajemniczy notes. Są w nim zapiski w języku klinowym, które bardzo sierżanta poruszyły. Od razu po nagłym znalezisku sierżant Novak znika. Victor przeczuwa, że ma to związek z notesem i nie wierzy, że jego zaufany człowiek dopuścił się zdrady i zdezerterował. Nie spodziewa się jednak tego, że chęć znalezienia Novaka i… notesu, całkowicie zmieni jego życie. Im bardziej próbuje dociec prawdy, tym bardziej robi się niebezpiecznie.

Niebezpieczna prawda
Obserwujemy jego poczynania w Iraku, Stanach Zjednoczonych i Polsce. Moss co rusz ma wrażenie, że dzieje się coś dziwnego, że widzi swojego sierżanta albo ktoś wysuwa pod jego adresem bezpodstawne oskarżenia. Major nie ma pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi, ale wie także, że to notes stanowi klucz do rozwiązania. Ponieważ książka stanowi pierwszą część trylogii, łatwo się domyślić, że autor pozostawia czytelnika ze swego rodzaju niedosytem. Przerywa powieść w momencie istotnym dla fabuły, dlatego, żeby poznać odpowiedzi na co najmniej kilka pytań, trzeba cierpliwie poczekać na kolejną część. Czy Novak żyje? Jeśli tak, to po której stronie stoi? I po której stronie stanie Moss w obliczu nowych faktów? I przede wszystkim… co znajduje się w notesie?

Akcja, która nabiera rozpędu
Czytając „Artefakt umysłu” od razu można zorientować się, że książkę pisał mężczyzna. Nie ma zbyt wielu barwnych opisów, za to jest zawrotne tempo i podkręcanie napięcia. Pojawiają się wątki osobiste, jednak przez wzgląd na szybkość akcji, nie ma na nie zbyt dużo miejsca. W zasadzie jest to jedna z tych książek, gdzie długie opisy byłyby wręcz drażniące – czytelnik chce razem z Mossem jak najszybciej rozwiązać wszystkie tajemnice.

Pełny tekst dostępny jest pod LINKIEM

Recenzja literacka Granice.pl / Damian Kopeć

Życie Victora Mossa – amerykańskiego majora – zmienia się zupełnie pod wpływem jednego wydarzenia. Kiedy w ręce Novaka, jego podwładnego i zarazem przyjaciela, wpada w czasie patrolu stary notes, błahe z pozoru zaniedbanie przepisów przeradza się w ciąg wielce niekorzystnych, a chwilami niewiarygodnych zdarzeń. Po pierwsze: w czasie kolejnego patrolu znika sierżant Novak, a wraz z nim i notes. Amerykański wywiad wojskowy zdaje się mocno niezadowolony, że ktoś taki jak Moss miał w ręku i przeglądał owe dziwaczne zapiski. Część z nich wykonana została w dawnych językach, część została opatrzona całkiem nowymi adnotacjami. Ważne jest to, że trudno je zrozumieć. Mogą dotyczyć zarówno jakichś niebezpiecznych planów, jak i być czyjąś fantazją. Moss szybko przekonuje się, że prawdopodobnie – nie wiadomo, z jakiego powodu – nadepnął komuś ważnemu na odcisk i ów ktoś stara się w przemyślny sposób „wrobić” bohatera wojennego i usunąć go z wojska. Czyżby z powodu notesu? Wobec propozycji nie do odrzucenia major poddaje się w końcu i decyduje na tzw. dobrowolne odejście z armii. To jednak nie powoduje, że tajemniczy prześladowcy pozostawiają go w spokoju. Ktoś stale podąża jego śladem, nie szczędząc sił i środków. Moss, pragnąc wyjaśnić zagadkę zniknięcia Novaka, wyrusza w pełną niebezpieczeństw eskapadę po świecie, próbując odszukać sierżanta, a przy okazji zrozumieć, jaką rolę w niemiłej odmianie jego losu odgrywają tajemnicze zapiski.

Artefakt umysłu Mariana A. Noconia to conspiracy thriller w stylu Ludluma. Bardzo dynamiczna akcja, niezwykłe przygody, spiskowcy, ucieczki, potyczki, zabójstwa – to wszystko jest tu ważniejsze niż wiarygodność wydarzeń. Sylwetki postaci są zaledwie naszkicowane, warstwa psychologiczna – naciągana. Nie zmienia to jednak faktu, że Artefakt umysłu po prostu wciąga, a taka jest rola tego typu literatury. Powieść Noconia w pełni sprawdza się jako odskocznia do innego świata – niby naszego, a jednak odmiennego. Do świata wszechmocnych tajnych służb, spisków, konspiratorów, zadziwiających tajemnic, mogących zmienić losy świata. Mało wiarygodne są sceny z udziałem pań, zabawne bywają zachowania majora, jego reakcje na rozmaite sytuacje. Moss to jeden z tych bohaterów, o których można powiedzieć – „zabili go i uciekł”.

W powieści jest sporo odniesień do Polski, akcja rozgrywa się w wielu miejscach, od pewnego zaś momentu – w naszym kraju. Oczywiście przeskoki między państwami to problem, ale nie aż tak wielki, jak w przypadku przeciętnego obywatela świata. Victor Moss to komandos, który się przeciwnościom losu nie kłania i pokonuje je z lekkością motyla.

Artefakt umysłu jest piewrszym tomem trylogii Seton – powieścią, w której nieliczne fakty wymieszane są z mnogością fikcji. Można z lektury tej książki czerpać całkiem sporo przyjemności. Fabuła i akcja po prostu wciągają, a kolejne tomy i dalsze losy Mossa budzą po prostu ciekawość.

Recenzja czytelnika / Magdalena Żmuda-Siwek

Opisy przyrody i otoczenia były świetne -nie zanudzały – krótko, ale na temat. I ta akcja, która nabiera tempa, zaskakujące momenty…naprawdę uważam, że to udany debiut. Mam tylko nadzieję, że nie jest Pan prorokiem i ta sytuacja w Europie to fikcja literacka, choć patrząc na to co się dzieję, to niczego już nie można być pewnym. Natomiast optymistyczne zakończenie wlewa nadzieję w serce, że będzie dobrze i pokazuje wartości najważniejsze. Słaby ze mnie krytyk, bo do niczego się nie przyczepiłam hmm… no może ewentualnie do korekty w wydawnictwie, gdyż udało mi się wyłapać kilka literówek czy to brakujących literek, ale to już nie Pana działka. Jak pan popełni kolejne dzieło, to proszę o mnie pamiętać i dać znać – chętnie znów się przeniosę w świat autora.

Recenzja czytelnika / Krystyna

Wszystko się zmienia to powieść trzymająca w napięciu, a nagłe zwroty akcji przyprawiają o mocniejsze bicie serca. Kiedy tylko bohater zdaje się przybliżać do celu, zawsze musi przydarzyć się coś, co hamuje jego ruchy bądź wręcz zmusza do zboczenia z obranej drogi. Postapokaliptyczny obraz Europy zatrważa swym prawdopodobieństwem, zaś bohater wzbudza podziw swą determinacją i prawością. Marian Nocoń, tworząc  powieść Wszystko się zmienia, ukazał czytelnikom pełne spektrum zachowań człowieka w sytuacji zagrożenia, demaskując jednocześnie mroczną stronę ludzkiej duszy. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w sytuacji ewentualnego konfliktu zbrojnego u naszego boku stanie bohater Noconia bądź któryś z jego towarzyszy, a nie reszta świata. W przeciwnym wypadku: niech Bóg ma nas w swojej opiece. Granice.pl Zaczęłam czytać natychmiast i wsiąkłam… Bohater szykuje się, wraz z grupą zupełnie przypadkowych osób, do wyprawy życia – do Tanzanii, by zdobyć Kilimandżaro. Marzenie zostaje spełnione, najwyższa góra Afryki jest ich. Jednak powrót do kraju jest już mocno utrudniony. Na świecie zaczyna się coś dziać, coś bardzo złego, niemal wojna światowa. Nie mogą normalnie wrócić ani drogą powietrzną, ani morską, ani lądową. Nie mają łączności z najbliższymi, bywają oszukiwani przez tubylców, za wszystko zmuszani są płacić pieniędzmi, które w zastraszającym tempie się kurczą. Nikłe racje żywnościowe, dotkliwy brak wody. Jak się w tym odnajdują? Zwycięża koleżeńska wspólnota niedoli czy też  każdy z uczestników walczy o swoje „ja”? Czy uda się w komplecie wrócić do wytęsknionych miejsc? Zachęcam do przeczytania. Gwarantuję wartką i wciągającą akcję, bez zbędnych opisów co powoduje, że czyta się niemal jak kryminał, wzruszający kryminał.

Recenzja czytelnika / S. Latos

Książka ta daje przykład pokazujący jakie trwałe i cenne więzi międzyludzkie mogą się wytworzyć w grupie ludzi poddanej kolejnym próbom losu. Są to wartości godne szerokiego propagowania we współczesnym wyrachowanym, znieczulonym i zmanierowanym świecie. Opisane plastycznie, z dużą wyobraźnią, sytuacje w warunkach konfliktu terrorystycznego i jego następstw mają dodatkowe znaczenie przestrzegające przed wydarzeniami, których już w pewnym zakresie doznano w różnych społeczeństwach. Ta książka pokazuje, że może być jeszcze gorzej. Czy ktoś mógł sobie wyobrazić następstwa zorganizowanej akcji uderzeń samolotowych na duże obiekty publiczne w USA?! A czy tak wiele brakuje, żeby użyto małej przenośnej broni jądrowej. I to omijając wszelkie wielkie systemy zabezpieczeń nastawione np. na atak z nieba. Potrzebna jest bardziej powszechna świadomość takich zagrożeń, gdyż politycy nierzadko lubią balansować na krawędzi niedopuszczalnego ryzyka. Beletrystyczna książka „Wszystko się zmienia” oparta w pewnej części na osobistych przeżyciach autora oraz darze obserwacji i analizy wydarzeń i sytuacji jest ciekawą, wciągającą lekturą. Nawet ktoś nie mający zwyczaju czytania powieści, nie ma problemu z dobrnięciem do jej końca. Krótkie zdania, szybka narracja i ciepłe, przychylne nastawienie do ludzi sprzyjają temu. Użyta od czasu do czasu przenośnia czy ciekawy epitet stanowią dodatkowy walor literacki książki. Rodzi się też chęć czytania dalszych losów opisanych ludzi oraz ciekawość jak daleko odbiegają oni od pierwowzorów znanych autorowi. Książka „Wszystko się zmienia” jest przykładem ciekawego debiutu powieściopisarskiego autora, który na co dzień zajmuje się swoją normalną, nieliteracką pracą. Co tym bardziej może być interesujące.

Recenzja czytelnika / Michał Mazik / Wiadomosci24.pl

Wartka, dynamiczna akcja, interesująca apokaliptyczna sceneria i wyraziste postacie – tak jednym zdaniem można podsumować powieść pt.: „Wszystko się zmienia” Mariana A. Noconia. Bohaterów – grupę Polaków zagubionych w egzotycznym kraju w chwili wybuchu konfliktu zbrojnego połączy wspólny cel – pragnienie bezpiecznego powrotu do domu. Podróż będzie dla nich próbą sumienia, hartu ducha i miłości do rodziny. Czy wszyscy powrócą? – czytelników zapewne czeka kilka niespodzianek. Debiut pisarski Mariana A. Noconia pozwala sądzić, że autor nie poprzestanie na tym i już wkrótce czytelnicy sięgną po jego następne powieści.

Opinie czytelników

Jedna z ciekawszych książek jaką ostatnio czytałem. Czas przeleciał mi prędko. Już chciałbym poczytać coś kolejnego tego autora
Anonim

weltbilt.pl

Szybka akcja, zaskakujące zwroty. Po pierwszej połowie można ulec wrażeniu, że to książka przygodowa, lecz w drugiej, dreszczowej zmieniłem zdanie.
Jakubek

lubimyczytac.pl

Nietuzinkowa pozycja. Szuka się analogii, której trudno się dopatrzeć. Ciekawa i wciągająca.
Czyta się jednym ciągiem.
Andrzej Nowak

zaczytani.pl

Sprawdź specjalną ofertę w sklepie autorskim

Koniec wojny Czarna biel

Niezabliźniona nić, Artefakt umysłu i Czarna biel.

Dostępne w pakietach z atrakcyjnymi dodatkami.
Sprawdź ofertę oficjalnego sklepu autorskiego.